Janusz Romanowicz
E
= mc²
tu nie ma niczego do
rozumienia
mózg dyszy śniętym
kaszalotem
pod zaworem Henri
Bergsona odcinającym
od czystej
transcendencji wilgotnych ud
i wirujących stukolorowych geometrii ciała dharmy
lecz figury woskowych
stercz będą niechciane
przez kobiety w
czerni i białe flagi kontrybucji
nie zakołyszą nad murami
dawno
zdobytej twierdzy albo nędznej
tajemnicy
zaś konsekwentne iloczyny
masy ciała i prędkości światła
w lędźwiach
nie popuszczą języka w otworach ciała
i nie wydadzą światu
okrutnych bękartów
wolności jak usta
przyklejone do szyb
czerwonego autobusu Lyncha
na zagubionej
autostradzie do zachodniego raju
czeka na mnie mokra cipa
elokwencji
© Copyright by Janusz
Romanowicz 2012